Na początku kwietnia br. odbyło się szkolenie oficerów-dowódców Federacji Kawalerii Ochotniczej. Oto wykład, który przygotowałem dla Kolegów.
Oficer- Dowódca KO
Podstawowa zasada DOWÓDCY w kawalerii to "za
mną" a nie "naprzód".
Dotyczy
to dowódców do szczebla szwadronu a nie dywizjonu czy pułku, których zadania są
nieco odmienne.
Przykładem
postępowania dowódcy może być działalność bojowa rtm. Michała Gutowskiego,
dowódcy 1 szwadronu 17 Pułku Ułanów Wlkp. (późniejszego generała) w Kampanii
Wrześniowej. Dowodzenie szarżą na most pod Uniejowem czy zdobycie Walewic w
boju nocnym znakomicie obrazują tę zasadę.
Im
niższy szczebel dowodzenia tym ta zasada obowiązuje szczególniej. W Kawalerii
Ochotniczej posługujemy się dumną nazwą szwadronów, ale tak naprawdę nasze
pododdziały to półplutony lub w najlepszym przypadku plutony. Przykład: na
manewrach pod Wolą Gułowską w 2014 r. było około 60 szabel (szwadron czasu
pokoju XX lecia międzywojennego).
Dlatego zasada "ZA MNĄ"
powinna być wyznacznikiem działania każdego oficera KO.
"ZA MNĄ" dotyczy wszelkich sfer życia
kawaleryjskiego:
- wiedza o historii kawalerii a szczególnie własnego Pułku.
Literatura: Księga Jazdy Polskiej 1935, O kawalerii polskiej XX w., Wielka
Księga Kawalerii Polskiej;
- wiedza o koniu. Literatura: "Akademia
Jeździecka";
- przygotowanie konia do jazdy i dobra umiejętność
jazdy konnej;
- znajomość regulaminów mundurowego i musztry oraz
praktyczne ich stosowanie;
- znajomość zasad walki szablą i lancą;
- zasady zachowania się kawalerzysty w czasie służby,
pracy i w czasie wolnym. Tu również można polecić lektury: Ułańska młodość, F. Skibiński, Ułani,
ułani, G. Cydzika, Ale serce boli,
S. Lindnera;
Oficer nie może zaznaczać, że któraś z powyższych
dziedzin jest nieistotna.
Nie musi być mistrzem, ale nie może być ignorantem w żadnej.
Chociaż w jednej z nich powinien być ekspertem. Podwładni mają często dużą
wiedzę i z tym trzeba się liczyć.
Jeżeli czegoś nie wiemy, należy powiedzieć "nie
pamiętam, sprawdzę". Najgorszym wyjściem jest mówienie czegoś, co się nam
wydaje, a potem okazuje się, że rzeczywiście – wydawało nam się. W żadnej z
powyższych dziedzin dowódca, oficer nie może okazać się ignorantem.
Niewłaściwe jest cwaniactwo, wynikające często z
nawiązywania do „tradycji” zasadniczej służby wojskowej gdzie "miganie się" od obowiązków było postrzegane, jako zaleta oraz nawiązywanie
do obcych, najczęściej zaborczych tradycji, bo fajne.
Dowódca opiekuje się swoimi podwładnymi. Jest
autorytetem w wymienionych dziedzinach nie dlatego, że jest oficerem dowódcą a
dlatego, że rzeczywiście się na nich zna. Jeżeli czegoś nie wie, nie wymyśla
bzdur. Potrafi się przyznać do niewiedzy, ale to nie może być codziennością.
Są dziedziny, w których trzeba być bezkompromisowym:
dbałość o konia (codzienna i na rajdzie), bezpieczeństwo na jeździe (ludzi i
koni) i podczas ćwiczeń z bronią.
Musimy
stale pamiętać, że dowodzimy ochotnikami, od których nie może wymagać takiego
posłuszeństwa, jak od żołnierza zawodowego czy służby zasadniczej. Każdy
kawalerzysta-ochotnik jest inny. Oficer-dowódca KO musi być dobrym
psychologiem. Lepszym niż w WP. Stawiając sobie za wzór kawalerię II RP, nie
zapominajmy, że większość kawalerzystów musiała, a nie chciała. Taki dostali
przydział. My mamy do czynienia z ludźmi, którzy chcą, i naszym zadaniem jest
utwierdzić ich w tym "chceniu".
Jednym z trudniejszych wyzwań jest uzupełnianie stanu
szwadronu. Zaangażowanie ochotnika to 3 do 5 lat. Naszym podstawowym zadaniem
jest zapoznanie ochotników z rolą kawalerii w historii Polski i nauczenie
podstaw prawidłowej jazdy konnej. Jeżeli to możliwe, wytworzenie przywiązania
do barw pułkowych.
Zainteresowania, szczególnie
młodych ludzi, zmieniają się co 2 – 3 lata. Jeżeli nauczymy ochotnika w/w
rzeczy, a on chce iść gdzie indziej, należy mu podziękować za dotychczasową
współpracę i zapraszać na Św. Pułkowe. Innym a podobnym rozwiązaniem jest
ukierunkowanie w dalszej, ale samodzielnej działalności – patrz P. Szakacz i
ja. Miejsce odchodzących powinni jak najszybciej zająć rekruci-ochotnicy.
Dobrym rozwiązaniem jest działalność rtm. A. Sujeckiego polegająca na
współpracy z klasami mundurowymi szkół średnich.
Bardzo
ważnym zadaniem Oficera-Dowódcy jest przedstawianie prawdziwej historii kawalerii polskiej i jej roli w historii
naszego kraju. Pokutują w języku naszym powiedzenia i związki frazeologiczne
zaprzeczające temu. „Szarże na czołgi”, „kozietulszczyzna” czy ostatnio modne
pojęcie „szarży” jako nieudanego, nieprzemyślanego przedsięwzięcia. Zadaniem każdego oficera Kawalerii
Ochotniczej jest umiejętność i wiedza wyjaśnienia szkodliwości i
nieprawdziwości tych określeń podobnie, jak ma to miejsce przy kłamliwym określeniu "polskie obozy zagłady".
Pomocą
dla nas w podejściu do Naszej trudnej historii może być wiersz Adama Asnyka,
uczestnika Powstania Styczniowego, członka Rządu Narodowego. Wiersz powstał po
upadku Powstania.
rtm. Robert
Woronowicz
Miejmy nadzieję!
Miejmy
nadzieję!... nie tę lichą, marną,
Co
rdzeń spróchniały w wątły kwiat ubiera,
Lecz
tę niezłomną, która tkwi jak ziarno
Przyszłych
poświęceń w duszy bohatera.
Miejmy
nadzieję!... nie tę chciwą złudzeń,
Ślepego
szczęścia płochą zalotnicę,
Lecz
tę, co w grobach czeka dnia przebudzeń
I
przechowuje oręż i przyłbicę.
Miejmy
odwagę!... nie tę jednodniową,
Co
w rozpaczliwym przedsięwzięciu pryska,
Lecz
tę, co wiecznie z podniesioną głową
Nie
da się zepchnąć z swego stanowiska.
Miejmy
odwagę!... nie tę tchnącą szałem,
Która
na oślep leci bez oręża,
Lecz
tę, co sama niezdobytym wałem
Przeciwne
losy stałością zwycięża.
Miejmy
pogardę dla wrzekomej sławy
I
dla bezprawia potęgi zwodniczej,
Lecz
się nie strójmy w płaszcz męczeństwa krwawy
I
nie brząkajmy w łańcuch niewolniczy.
Miejmy
pogardę dla pychy zwycięskiej
I
przyklaskiwać przemocy nie idźmy!
Ale
nie wielbmy poniesionej klęski
I
ze słabości swojej się nie szczyćmy.
Przestańmy
własną pieścić się boleścią,
Przestańmy
ciągłym lamentem się poić:
Kochać
się w skargach jest rzeczą niewieścią,
Mężom
przystoi w milczeniu się zbroić...
Lecz
nie przestajmy czcić świętości swoje
I
przechowywać ideałów czystość;
Do
nas należy dać im moc i zbroję,
By
z kraju marzeń przeszły w rzeczywistość.
Adam Asnyk (6 maj 1871)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz