W dniu 16 maja 1811 roku pod
wsią Albuera w Hiszpanii stanęły naprzeciw siebie dwa korpusy:
angielski marszałka Beresforda i francuski marszałka Soulta.
Wczesnym rankiem brygada generała Colborna rozwijała się do walki
na prawym skrzydle sprzymierzonych wojsk
angielsko-hiszpańsko-portugalskich, gdy spadła na nią szarża
Ułanów Nadwiślańskich. Pierwszy przyjął ją 3 pułk piechoty
liniowej, the Buffs. Przyjął i zginął. Ten sam los spotkał
następne pułki brygady: 48 (Northamptonshire) i 66 (Royal
Berkshire). Na sześć sztandarów (trzy królewskie i trzy pułkowe)
ułani zdobyli pięć. W ciągu całej kampanii hiszpańskiej armia
francuska zdobyła osiem angielskich sztandarów, czyli zaledwie trzy
własnymi rękami. Szarżując dalej, pułk (stan do boju 28 oficerów
i 563 ułanów) uderzył na angielską baterię artylerii, zdobywając
pięć dział. Przeciwko rozproszonym w walce ułanom marszałek
Beresford rzucił 4 pułk dragonów, lecz został on w ciągu kilku
minut rozniesiony na lancach, tracąc dwóch dowódców szwadronów
(wzięci do niewoli).
Szarża pod Albuerą jest
niemal nieznaną w Polsce, natomiast jej wpływ na taktykę jazdy był
bez porównania większy. Cesarz Napoleon po bitwie pod Albuerą
rozkazał przezbrojenie sześciu pułków dragonów na pułki
lansjerów. Pułk Nadwiślański został rozwinięty do dwóch pułków
(7 i 8). Pamiętając te oraz inne liczne cięgi z ręki
Nadwiślańskich, natychmiast po objęciu naczelnego dowództwa wojsk
brytyjskich Lord Wellington rozkazał zorganizować pułki ułańskie.
Pułki te otrzymały mundury na wzór polski, a ich wyszkoleniem
zajęli się polscy instruktorzy, zwolnieni z obozów jeńców w
Anglii.1
Bronią,
która zapewniła kawalerii polskiej tak znaczne sukcesy, była
lanca. Ponieważ w omawianym okresie historycznym była ona bronią
typowo polską, należy się jej szczególna uwaga.
W
fachowym słownictwie bronioznawcy lanca to krótka broń drzewcowa –
nie należy się sugerować określeniem „krótka”, gdyż jej
długość na ogół przekraczała 2,5 m, czyli wysokość
standardowego mieszkania w bloku.
W broń o podobnych
parametrach i funkcjach wyposażeni byli w średniowiecznej Francji
stradioci (Stradioti),
żołnierze najemni rekrutujący się z ludów
znakomicie jeżdżących konno.
Stradioti
Stradioti
W Polsce w XVI w. w
rotach strzelczych pojawia się krótka broń drzewcowa zwana
rohatyną. To protoplasta ułańskiej lancy. Długość rohatyny
oscyluje w okolicach 2,5 m i ta długość będzie się utrzymywała
z niewielkimi odstępstwami do końca historii lancy.
Pojawienie się tej broni
było spowodowane dwoma czynnikami:
- coraz rzadszym
zastosowaniem pełnej zbroi płytowej
- taniością broni przy
konieczności zwiększania liczebności jazdy.
Pod koniec XVI w., gdy
kształtowała się jazda narodowego autoramentu, jej średni
komponent – kozacy (późniejsi pancerni) byli uzbrojeni w
rohatyny. W Koronie broń ta zostaje
zarzucona na ok. 70 lat, ale na Litwie w chorągwiach petyhorskich i
tatarskich rohatyna jest stale obecna (wschodni przeciwnik w miękkiej
lub kolczej zbroi, niski koszt w porównaniu z dobrą szablą). W roku 1676 cała średnia
jazda w Koronie zostaje wyposażona w rohatyny (listy przypowiednie).
Pancerny (kozak, petyhorzec)
Pancerny (kozak, petyhorzec)
W XVIII wieku w wojnie
północnej, śląskiej i siedmioletniej na służbie saskiej,
francuskiej i pruskiej pojawiają się chorągwie tatarskie werbowane
w Rzeczpospolitej, których główną bronią jest rohatyna. W
trakcie działań wojennych wykształca się technika władania tą
bronią. Zwłaszcza wojna siedmioletnia była dla niej swoistym
poligonem.
Tatar polski
Tatar polski
Pod wrażeniem sukcesów
saskich ułanów (bo ta nazwa pojawia się coraz częściej, będąc
pochodną tatarskiego nazwiska Ułan, częstego wśród dowodzących
tatarskimi chorągwiami) podobne rodzaje kawalerii są formowane w
1743r. we Francji a w 1745 w Prusach.
Pojawia się wówczas
nazwa lanca, która w języku francuskim oznacza broń drzewcową
jeźdźca – zarówno kopię rycerską (kopijniczą), jak i broń
krótką drzewcową.
W słownictwie polskim
występują równorzędnie nazwy rohatyna i dzida. W końcu XVIII w.
pojawia się nazwa proporzec a nazwa kopia zostaje przypisana
krótkiej broni drzewcowej wraz z wyposażeniem Kawalerii Narodowej w
tę broń jako zaznaczenie pochodzenia wspomnianej formacji od
husarii.
Za panowania Stanisława
Augusta Poniatowskiego powracające z saskiej służby chorągwie
tatarskie stały się w Koronie zaczątkiem Kawalerii Narodowej. Dwie
z powracających chorągwi, przydzielone do wojsk litewskich,
utworzyły pierwsze w historii jazdy polskiej pułki straży
przedniej. Nowo utworzona kawaleria polska została wyposażona w
sprawdzoną w ostatnich wojnach krótką broń drzewcową o długości
287,5 cm w Kawalerii Narodowej i 258,8 cm w pułkach straży
przedniej. W broń drzewcową uzbrojeni byli towarzysze, zaś
pocztowi wyposażeni byli w broń sieczną, głównie pałasze.
W czasach rozbiorowych i
po rozbiorach kawaleria wyposażona w lance (tak będziemy już
określać tę broń) powstaje w armiach wszystkich zaborców.
Tworzona jest głównie z dawnych obywateli Rzeczpospolitej Obojga
Narodów.
Pierwszy polski pułk
ułański powstaje w Legionach Polskich we Włoszech. Od tego czasu
ułani stają się stałym elementem Legii Polskich poza granicami
kraju. Ułani Legii Naddunajskiej biorą znaczący udział w bitwie
pod Hohenlinden.
Powstająca jazda
Księstwa Warszawskiego, w okresie formowania, spontanicznie
przyjmuje lance jako broń podstawową, co wprawdzie z niechęcią,
ale zostaje zaaprobowane przez Francuzów, którym lanca (krótka
pamięć o sukcesach polskich pod Hohenlinden) kojarzy się z kopią
rycerską.
Od lewej: kopia husarska, rycerska, lanca, człowiek ok. 170 cm wzrostu
Następna przełomowa
data dla omawianej broni to 6 lipca 1809 – bitwa pod Wagram, po
której Szwoleżerowie Gwardii zostają wyposażeni w lance. Ponoć w
trakcie bitwy odebrali tę broń austriackim ułanom księcia
Szwarcenberga. Dotychczasowe sukcesy lancy, traktowanej jako broń
„dzikich sojuszników” stały się sukcesami broni Gwardii
Cesarskiej co było niejako nobilitacją tej broni drzewcowej.
Ostatecznym i
zdecydowanym rozsławieniem lancy stały się walki Ułanów
Nadwiślańskich na Półwyspie Iberyjskim. Hiszpańskie określenie
„los infernos picadores” lub dosadne angielskie „them bloody
sticks” świadczą dobitnie, jak groźną dla nieprzyjaciół była
bronią.
Przyjęcie lancy na
uzbrojenie lekkiej kawalerii praktycznie wszystkich armii
europejskich nie skutkowało jednak sukcesami tej broni w rękach
innych niż polskie.
Czym
spowodowane były sukcesy tej broni w rękach naszej kawalerii ?
Historycy omawiający to
zagadnienie nie potrafią zrozumieć jego specyfiki, ponieważ nie mieli okazji praktycznego użycia tej broni konno.
Cechy lancy polskiej
okresu napoleońskiego to:
- drzewce w kształcie
wrzeciona;
- przesunięcie środka
ciężkości w kierunku tylca, co daje większy zasięg;
- w konsekwencji, nie jest
konieczne wydłużanie lancy (lance niemieckie i rosyjskie – złe
wyważenie; lance tonkinowe angielskie i francuskie – krótkie i
dobrze wyważone).
Lanca epoki napoleońskiej
Lanca epoki napoleońskiej
Moje doświadczenia ze
szkolenia kawalerzystów w użyciu lancy na zawodach kawaleryjskich i
pokazach oraz osobiste jej użycie na torze pozorników i w bitwach
rekonstrukcyjnych (melee) doprowadziły do następujących
wniosków:
Polska
kawaleria nie była tak liczna jak np. francuska czy rosyjska, więc
łatwiej było znaleźć odpowiednich kandydatów na dobrych
kawalerzystów. Inne też było podejście ideowe do walki – rola
korpusu oficerskiego. Wielkie masy kawalerii obniżały średni
poziom wyszkolenia. Kawaleria francuska w wielkich masach szarżowała
kłusem bo nie mogła utrzymać szyku w galopie. W Rosji szkoły
kawalerii powstały dopiero po pobycie kawalerii rosyjskiej w Paryżu
w 1814 r., tj. po kontaktach ze szkołami kawaleryjskimi w Saumur i
Wersalu.
Lanca
w rękach nie dość wyszkolonego jeźdźca tylko mu przeszkadza –
patrz bitwa pod Wagram i odebranie lanc ułanom austriackim.
2. Władanie lancą jest
prostsze i skuteczniejsze niż władanie szablą lub pałaszem
(jeżeli spełniony jest warunek pierwszy). Aby przerąbać się
skutecznie przez gruby mundur i oporządzenie, trzeba być znakomitym
„rębaczem” (znów warunek pierwszy). Nie jest to możliwe do
osiągnięcia dla wszystkich kawalerzystów, gdyż do tej sztuki
konieczna jest owa „iskra boża” i długotrwałe, wieloletnie
ćwiczenia.
Z tego powodu zmienia się wyposażenie w lance korpusów osobowych. Gdy w Kawalerii Narodowej towarzysze są uzbrojeni w lance (kopie) a pocztowi w broń sieczną, to w jeździe wojen napoleońskich lanca staje się bronią szeregowych a szabla oficerów. Oficerowie polscy, jako lepiej wyszkoleni w fechtunku, byli bezpieczni wobec słabo wyszkolonych lansjerów wojsk przeciwnych.
Lanca przewyższa szablę
i pałasz zasięgiem i zadaje skuteczniejsze rany – rany kłute,
głębokie, szczególnie groźne przy lancy z grotem szerokim
„liściastym” stosowanym do drugiej połowy XIX w. Swego czasu
zaprosiłem na trening do zawodów kawaleryjskich kolegę ułana
nadwiślańskiego z epoki napoleońskiej uzbrojonego w dawny typ
lancy z szerokim, tnącym grotem. Trening trwał krótko, gdyż worki
– pozorniki znoszące wiele ataków lancami XX-wiecznymi (groty
kłujące) wytrzymały jedynie jeden przejazd z lancą napoleońską.
Stąd kawalerię Księstwa
Warszawskiego składającą się z dobrych jeźdźców łatwiej było
wyposażyć w lance, niż uczyć ich „na szybko” walki szablą
i pałaszem.
Z tego powodu zmienia się wyposażenie w lance korpusów osobowych. Gdy w Kawalerii Narodowej towarzysze są uzbrojeni w lance (kopie) a pocztowi w broń sieczną, to w jeździe wojen napoleońskich lanca staje się bronią szeregowych a szabla oficerów. Oficerowie polscy, jako lepiej wyszkoleni w fechtunku, byli bezpieczni wobec słabo wyszkolonych lansjerów wojsk przeciwnych.
Lanca była przede
wszystkim bronią ofensywną, odpowiadającą charakterowi walki
konnej preferowanej przez polską jazdę od przełomu XVI
i XVII ww. W trakcie melee
(walka na krótkim dystansie), w walce z dobrym fechmistrzem
uzbrojonym w szablę, lansjer był w gorszym położeniu, ale takich
mistrzów szabli było niewielu wśród przeciwników.
3. Regulamin władania
lancą to tylko wstęp do prawdziwego bojowego jej użycia. Praktyka
czyni mistrza. Cięcia grotem, zasłony krzyżem i wiele innych
nieregulaminowych elementów użycia lancy było przekazywanych
„świeżym” kawalerzystom na ćwiczeniach poza zajęciami
regulaminowymi. Szczególnie użycie „bezpiecznej” ćwiczebnej
lancy w trakcie rekonstrukcji bitew pierwszej połowy XIX w.
unaocznia człowiekowi, jak straszną bronią była lanca.
Rekonstrukcje Wiosny Ludów na Węgrzech, podczas których w wielkim
melee walczy ze sobą
70 – 80 kawalerzystów dają okazję wykorzystania doświadczeń
przodków i w pełni potwierdzają ich skuteczność.
Władanie lancą konno
można obejrzeć na portalu YouTube, wpisując temat „Krakus –lanca”.
Brak spełnienia
powyższych warunków u ułanów i lansjerów obcych armii spowodował
zubożenie bojowego użycia lancy. Zrezygnowano z grotów
liściastych, ograniczając się tylko do kłucia, gdyż fechtunek
lancą okazał się za trudny. Poza tym lance takie były tańsze.
Lansjer angielski
Próbowano także
wydłużać lance, co jeszcze bardziej ograniczało władanie nimi.
Lanca drewniana rosyjska miała ok. 330 cm długości a niemiecka
stalowa 320 cm.
Ułan niemiecki
W Polsce, ostatnie
przewagi ułanów walczących wg polskiej szkoły lancy miały
miejsce w 1831 r. w trakcie wojny polsko-rosyjskiej po Powstaniu
Listopadowym.
W wojnach napoleońskich
ostatnie użycie tej broni w polskich rękach to udział Szwadronu
Elby w bitwie pod Waterloo. Obok naszych szwoleżerów ze słynnego
szwadronu Jerzmanowskiego wystąpił tam 2 pułk czerwonych lansjerów
– „les lansjers rouges” z Holandii i Westfalii. To właśnie
oni zostali przedstawieni na panoramie bitwy znajdującej się
współcześnie w miejsowości, pod którą odbyła się słynna
bitwa. Jednak w filmie „Bitwa pod Waterloo” z 1970r. umieszczono
naszych kawalerzystów. Scena, gdy wykłuwają lancami szkocki pułk
gwardii konnej Scots Greys, powinna być znana wszystkim polskim
kawalerzystom.
Renesans przeżyła lanca
w polskich rękach w czasie wojny o niepodległość w latach 1918 –
1921. Były to jednak lance obce, nie dające takich możliwości,
jak lance polskie sprzed stu lat. Poza tym jedynie w wojnie z Rosją
Sowiecką, w której manewrująca w szyku konnym kawaleria była
istotnym elementem bojowym, lanca miała okazję zaznaczyć swoją
rolę. Dlatego też w II RP stała się ona stałą pozycją
uzbrojenia polskiej jazdy. Szkoląc kawalerzystów, zakładano, że
jeździec na koniu swobodnie posługujący się trzymetrowym
„drągiem” będzie lepiej wyszkolony od tego, który tej sztuki
nie posiadł. Wprawdzie nikt nie zakładał (zwłaszcza pod koniec
lat 30-tych) użycia lancy w przyszłej wojnie, jednak jej obraz w
rękach szwoleżerów, ułanów i strzelców konnych przypominał
społeczeństwu o naszych przewagach w historycznych bojach.
Zgodnie
z przypuszczeniami, lance nie były wykorzystane bojowo w trakcie
Kampanii Wrześniowej. Pozostawiono je na wozach taborowych, gdyż
kawaleria polska walczyła głównie pieszo, wykorzystując konie do
przemieszczania się. Używano ich natomiast do oznakowania miejsca
stacjonowania dowództw różnych szczebli pododdziałów
kawaleryjskich.
Warszawska Brygada
(późniejsza dywizja) Kawalerii Ludowego Wojska Polskiego nie była
wyposażona w lance. Dopiero po odzyskaniu pełnej niepodległości w
1989r. ta tradycyjna polska broń wróciła do Wojska Polskiego jako
uzbrojenie reprezentacyjne Szwadronu Kawalerii WP. Szwadron, powstały
w 2000r. jako kontynuator tradycji polskiej jazdy, otrzymał lance w
2001 roku. Były to kopie lanc francuskich wz. 1913, jednak
wykonywane w niewielkiej ilości nie były w stanie dorównać
oryginałom wykonywanym na potrzeby najliczniejszej armii w Europie.
Zarówno ciężar, jak i odporność na zgięcia dalekie były od
oczekiwań.
W 2013 roku stanęła
przed Dowództwem Garnizonu Warszawa konieczność wyposażenia SKWP
w nowe lance, gdyż dotychczasowych kopii lancy francuskiej wz. 1913
zostało jedynie 19 szt. Zaprojektowałem wówczas polską lancę wz.
2013, która po wyprodukowaniu i dostarczeniu do Szwadronu w lutym
2014 r. w liczbie 50 sztuk stała się pierwszą polską lancą na
wyposażeniu polskiej kawalerii od 1830 roku. Szerzej
i dokładniej o tej lancy napiszę w kolejnym artykule o lancach.
Szwadron Kawalerii Wojska Polskiego
W końcu Wojsko Polskie
posiada pododdział kawalerii reprezentacyjnej, w którym wszyscy
ułani (jak przed wojną) wyposażeni są w tę charakterystyczną
dla Polaków broń. Szwadron, nad którym powiewa chmura proporczyków
przypomina nam przedwojenny Szwadron Przyboczny Prezydenta II RP.
Gdyby tylko umundurować
dzisiejszy Szwadron w ułanki nawiązujące do tych z lat 20-tych i
zmienić jego nazwę na Szwadron Przyboczny Prezydenta RP,
osiągnęlibyśmy pełną kontynuację polskich tradycji
kawaleryjskich.
rtm. Robert WORONOWICZ
Przypis:
1. P. A. Szudek, W
służbie Marsa. Tom I, Warszawa-Londyn 2002, s. 122 i n.
Niniejszy tekst stanowi uzupełnioną i zaktualizowaną wersję wykładu, jaki miałem przyjemność wygłosić na międzynarodowej konferencji w Muzeum Wojska Polskiego w roku poprzedzającym 200-lecie bitwy pod Albuerą.
Niniejszy tekst stanowi uzupełnioną i zaktualizowaną wersję wykładu, jaki miałem przyjemność wygłosić na międzynarodowej konferencji w Muzeum Wojska Polskiego w roku poprzedzającym 200-lecie bitwy pod Albuerą.
Kolimatory ASG to precyzyjne urządzenia optyczne, które umożliwiają szybkie i dokładne celowanie. Idealne do zastosowań w airsofcie, kolimatory zapewniają większą skuteczność i wygodę podczas dynamicznych rozgrywek i treningów strzeleckich.
OdpowiedzUsuń